Piątkowa sesja Rady Powiatu Grójeckiego zaowocowała obficie oskarżeniami i przepychankami. Gwiazdami tego spektaklu pomówień był Starosta Marek Ścisłowski, Wicestarosta Dariusz Piątkowski (który długo powstrzymywał się od zabrania głosu, by w kulminacyjnym akcie zabłysnąć wielokrotnie powtarzanym stwierdzeniem: "szmatławiec", odmienianym w każdym chyba przypadku), radny Maciej Dobrzyński jak lew walczący o prawdę oraz radny Stanisław Sitarek. Fragment sesji zamieszczony w niniejszym artykule jest kwintesencją szeroko opisanego przez redaktora "Życia Grójca", Leszka Świdra w artykule pt.: "Wstyd!" incydentu, w którym doszło do przepychanek pomiędzy Piątkowskim a Dobrzyńskim, a w tle całego zamieszania, niczym kozioł ofiarny, balansowała na linie tragicznego "być albo nie być" gazeta "Nasze Czasy", której kolportaż na terenie budynku Starostwa zamierza zablokować starosta.
Nie owijając w bawełnę Dobrzyński wytoczył ciężką artylerię słowną oskarżając Piątkowskiego: "wszyscy wiemy, jakie miałeś pan poglądy (cytat oryginalny) do momentu, kiedy pan żeś sprzedał się za funkcję wicestarosty", na co Piątkowski zareagował prośbą o zaprotokołowanie tychże słów i zapowiedział możliwość spotkania się w prokuraturze.
Następnie wicestarosta odniósł się do incedentu sprzed rozpoczęcia sesji, w którym tłumaczył, że nie pobił Dobrzyńskiego": "Panie radny Sitarek, odpowiem panu na te zajście, co się pożalił ten, yyy, już dla mnie nikt. (...) Tego szmatławca będę zawsze wyrzucał i będę zabierał. Nie jest prawdą, że wyrwałem panu Dobrzyńskiemu z ręki tego szmatławca. Nie jest prawdą, że go pobiłem. Natomiast prawdą jest, że zabrałem ze stołu tego szmatławca, niosłem go, próbował mi go wyrwać ale niestety ma za delikatne rączki, nie udało mu się; zasłonił mi drogę no i się niechcący odbił (...). Powiem tak: nie nadstawiam drugiego policzka (...). Jeśli będzie trzeba, następnym razem się też odbije ode mnie".
Zobaczcie fragment nagrania z ostatniej sesji: