Potrzeba pomagania innym tkwi w sercu każdego człowieka. Znakomitym na to dowodem jest akcja charytatywna, której cel stanowiło wyremontowanie mieszkania dla 19-letniego Kacpra z gminy Grójec. Dwa lata temu chłopak stracił ukochanego ojca i zamieszkał z dziadkami w niewielkim lokum. Dziś - dzięki zaangażowaniu Barbary Lipskiej oraz licznego grona osób o wielkich sercach - Kacper może cieszyć się z własnego przytulnego kąta.

Zapraszamy na film, a także zachęcamy do przeczytania słów głównej koordynatorki na temat inicjatywy:

    To, że chcę pomóc Kacprowi w znalezieniu samodzielnego mieszkania, zrodziło sie w mojej głowie dokładnie rok temu, po tym jak Kacper został sam bez taty i zamieszkał z dziadkami w ich maleńkim mieszkaniu. Pierwsze kroki skierowaliśmy do pani dyrektor Małgorzaty Nowakowskiej, która poinformowała, jakie Kacper musi spełniać warunki, by otrzymać mieszkanie.
    W maju tego roku Kacper otrzymał mieszkanie w klatce obok mieszkania dziadków. Muszę przyznać, iż stan tego lokalu troszkę mnie przeraził, ale myślałam sobie, że damy radę, spróbuje poprosić o pomoc ludzi. Był ze na wtedy Witek Wójcik, który dodał, że oczywiście jest to do ogarnięcia. Dokładnie 10 maja 2023 r. umieściłam na swoim profilu na fb post z prośbą o pomoc, wymieniłam listę potrzebnych rzeczy i się zaczęło. Zaczęło się coś wspaniałego! Moi znajomi i nieznajomi pisali, że chcą pomóc Kacprowi. Już nastepnego dnia mieliśmy wszystko, co było potrzebne: panele, gładzie, meble, farby, oświetlenie. A co najważniejsze, zgłosiły się osoby, które chciały zająć się elektryką. Tak poznałam Michała Mikowskiego. Zgłosił się też pan Arek Komar, kolega ojca Kacpra z pracy, który wykonał całą łazienkę.
    Ciekawa jest historia pani Ani, która zadzwoniła i powiedziała, że da pieniądzę na płytki do łazienki - "niech chłopak ma nową". Do tej chwili osobiście nie było nam dane poznać pani Ani, a bardzo byśmy chcieli. Ja tylko zapisywałam w swoim notatniku, kto i co nam daje, a odbiorem zajmowała się ciocia Kacpra. Pomagali nam ludzie o wielkich i dobrych sercach: mieszkańcy Grójca, ale i z poza Grójca, koledzy i koleżanki Kacpra taty, absolwenci, uczniowie, nauczyciele i pracownicy szkoły, do której chodzi Kacper. Nieoceniona była pomoc dziadka Janka i babci Anieli, którzy doglądali remontu i dbali o to, byśmy nie byli głodni. 
    Jak to ktoś napisał pod moim postem, ja byłam tylko małą iskierką, która rozpaliła moc pomagania. Bez tych wszystkich wspaniałych ludzi nic by się nie udało. Ludzie lubią pomagać i chcą pomagać, ale muszą wiedzieć, dla kogo jest ta pomoc, by nie została ona zmarnowana. 
    Dziękuję w imieniu swoim, Kacpra, dziadków i cioci Kasi za bezinteresowna pomoc, która pomogła Kacprowi usamodzielnić się.
Barbara Lipska